Od Halt'a - cd Alice.
Szybko wstałem i się wytrzepałem. Wadera uczyniła to samo.
- Sory. - powiedziałem bez entuzjazmu. - Biegłem za tobą i nie widziałem tego korzenia czy czegoś.
- Było zwolnić. - prychnęła.
Podszedłem do bliskiego strumyka i zacząłem pić. Woda była brudna i niesmaczna ale mi to nie przeszkadzało. Spojrzałem na Morganę. Ta dalej wytrzepywała sierść.
- Już. Przecież te kwiatki nie wlazły ci pod skórę. - prychnąłem.
- Nienawidzę zapachu i wyglądu kwiatów! Co według ciebie mam zrobić żeby ich noe czuć na mojej sierści?!
Przewróciłem oczami.
- Chodź!
Zacząłem biec i z dość wysokiego kamienia skoczyłem do wody, tam gdzie wcześniej. Morgana już była na kamieniu.
- W sumie dobry pomysł. - powiedziała.
- Wiem. - odpowiedziałem sucho.
***
Uderzyłem Halt'a łapami i ugryzłem go w szyję. Dziwiło mnie to, że teraz, kiedy wbiłem kły w jego ciało nie wołał abym przestał.
Na zewnątrz pływałem z Mor, a w środku walczyłem z Halt'em.
- Niedługo wstanie słońce i znów TY będziesz w środku, a ja będę razem z innymi wilkami i smokami z watahy! - krzyknął Halt bez zainteresowania.
- Nie bądź tego taki pewien, Halt! - warknąłem.
Bitwa dalej się toczyła.
Tym razem to Halt zanurzył kły w mojej szyi i odepchnął mnie, tak że się przewróciłem.
Leżałem na ziemi a on stał nade mną.
- Poddaj się.
- Nigdy! - zawarczałem.
Po chwili siłowania się z basiorem wstałem i znów walczyliśmy oboje stojąc.
***
Wadera wyszła na brzeg i wytrzepywała sierść z wody w czasie kiedy ja zanurkowalem i złapałem pięć ryb naraz.
Spojrzałem na Morganę.
Zachowywała się bardziej spokojnie niż na początku. Przeglądałem jej się dalej. I zobaczyłem.
Jej ogon nie był taki jak reszta sierści tylko bardziej...
Brązowo. Lub szaro?
Ciężko powiedzieć. Był taki pomieszany.
Alice?
Mor?
Sorki za błędy.
Wiele błędów szczeliłam! Sorki za nie ale to wszystko przez niewyspanie! Heh. Rym ^^
OdpowiedzUsuń~ Junnia123