Od Shimy- cd Ontari'ego

Znieruchomiałam. Nagle mój umysł odizolował się od świata. Nie potrafiłam wyrzucić z siebie żadnego słowa. Ja.. mu się.. podobam? On to tak na poważnie? Może po prostu próbuje mnie nabrać żebym dała mu już święty spokój? Cofnęłam się o krok.
-Ty.. mówisz to na poważnie ? - chciałam się upewnić.
-Inaczej nie ciągnąłbym Cię aż tutaj - no i się upewniłam
Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować basior szybko dodał.
-Ale pewnie działa to tylko w jedną stronę. Mogę się założyć że tobie podoba się ktoś inny, a nie ja. - westchnął
Na moim pyszczku pojawił się niewielki uśmiech.
-A czy gdyby podobał mi się ktoś inny to siedziałabym tu i teraz z tobą?
Ontari popatrzył na mnie zdziwiony lecz po chwili uśmiechnął się.
-Cieszę się, że odwzajemniasz moje uczucie - spojrzał na mnie - W watasze jest wiele innych basiorów, a ty wybrałaś mnie - ściszył głos
-Ej no. - spojrzałam na niego. - Oprócz ciebie był tylko jeden basior z którym się ,,spotykałam,, i byliśmy sobie bliżsi. - odetchnęłam głęboko - I to było przed wojną. Potem szlag go trafił i albo uciekł, albo zginął. Może miał mnie dość? - zaśmiałam się
-Dobrze wiedzieć że nie jestem jedyny. - odwzajemnił uśmiech
-Według mnie ta wiedza nie była Ci potrzebna. - mówiłam - Chociaż teraz wiesz o mnie więcej.
-Mhmh - kiwnął głową
-Wracajmy do szczeniaków. - wstałam z ziemi i obróciłam się w stronę skąd przybyliśmy - Pasowałoby w końcu zorganizować tą ceremonie. - upadłam na plecy - A tak bardzo chciałam pospać. - zamknęłam oczy


Ontari?
Czemu miałbyś żałować? Chociaż jest ciekawie XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^