Nie wiedziałem czy mam wskoczyć za waderą do wody czy nie. Ona była chyba jakaś nienormalna. Najpierw kazała mi biec po jedzeniu a potem skakać do wodospadu. Czy jej aby na pewno nic się nie stało? Ogólnie mam nieskończoną wytrzymałość ale magia pryska gdy coś zjem i nie odczekam 30 minut. Dokładnie nie wiedziałem dlaczego tak jest.
- Dawaj, skacz! - zachęcała mnie dalej Morgana.
Podjąłem szybką decyzję.
Jednym silnym ruchem odbiłem się tylnymi łapami i wskoczyłem do wody. Woda w tym miejscu płynęła bardzo szybko, jednak moje mięśnie były silniejsze. Przez chwilę nie wynurzałem się z wody. Pod nią było bardzo przyjemnie, ale powoli kończył mi się tlen. Zamachałem szybko i silnie łapami i się wynurzyłem. Wadera patrzyła na mnie z uśmiechem.
- W końcu się zdecydowałeś.
- To nie rozsądne... - zacząłem jednak Mor mi przerwała:
- Ale fajne o zabawne!
- Niedługo będzie pełnia...
- I co?! Boisz się ciemności?!
- Nie o to chodzi... Tylko... Zmienię się wtedy w...
- W...? Mów żwawiej!
- W Full Moon'a*.
- Co? W co się zmienisz?
- W moją drugą postać. Jest podobna do Ciebie... - Spojrzałem na waderę. - ...zachowaniem.
- To super!
- No nie bardzo. - mruknąłem pod nosem i zacząłem płynąć do brzegu. Morgana za mną.
Gdy wyszedłem na ziemię stało się najgorsze.
Moja zwykle czarna sierść przybrała biało szarawy kolor.
http://img06.deviantart.net/f5ff/i/2013/048/2/4/howling_blizzard_by_red_sinistra-d5va11k.jpg
Spojrzałem w górę. Była już noc a księżyc w pełni zaczął wychodzić spod chmur. Nie czułem już, że myślę, iż to co zrobiłem było nierozsądne. Wręcz przeciwnie.
Wyłączyłem z myśli wołania Halt'a.
- Co robimy teraz? - zapytałem waderę stojącą za mną.
Wyczułem chwilę wahania.
Alice?
Morgana?
*Full Moon - tłumaczenie; język Angielski; Pełnia księżyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz