Od Alice- cd Ontari'ego

Ruszyliśmy przed siebie. Szliśmy powolnym krokiem. Obserwowałam po cichu rośliny i jakieś inne małe stworzonka. Ti były to wiewiórki i Mosty. Wiem, dziwna nazwa zwierza, nie? Heh. Tak już jest.
-Jak właściwie tu trafiłaś?- spytał
-Długa historia, nie chce mi się gadać.
-Mamy czas, ale jak nie chcesz to nie- wzruszył ramionami, nie zatrzymywaliśmy się
-Bo nie chcę. I nie jestem gadatliwą waderą- zaśmiałam się
-To u was raczej dziwna cecha.- zauważył
-Wow, no co ty?- zaśmialiśmy się razem.-Właściwie wiesz jak daleko jest ten tor- wydusiłam z siebie gdy tylko się uspokoiłam
-Nie powinien być daleko, ale podobno jest dość duży
-Zapewne. W końcu to tor wyścigowy.
-Taa...
~~
Nie minęło aż tak dużo czasu, gdy w końcu dotarliśmy na miejsce.
-Fajnie zrobiony- zaczęłam
-Ścigamy się?
-A może po prostu się przejdziemy? Potem muszę wracać do pracy. Wiesz dużo mamy szczeniaków
-Cóż, z tego 2 adoptowałem ja wraz z Shimą...

Ontari?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^