Od Alice- cd Halt'a

Zaczęliśmy pracę. We dwójkę dalsza cześć szła o wiele szybciej.
-Za chwilę wracam- powiedziałam. basior dokańczał tylko to co zostało, a ja wybrałam się po jakieś ozdoby.
Połaziłam trochę po łące i lesie. Napotkałam po drodze rodzinę zajęcy, lecz ominęłam ją szerokim łukiem i potruchtałam dalej. Na grzbiet miałam narzuconą skórzaną torbę. Pozbierałam do niej trochę kwiatów, kamieni, gałązek. Już miałam zawracać kiedy spostrzegłam coś w krzakach.
Zajrzałam tam szybko. Teraz wydawało się jakby nic tu nie było. Wtem na coś nadepnęłam. Odkopałam trochę piasku i ziemi. Znalazłam przepiękny, długi kamień. Byłby idealny na tabliczkę, gdzie mogłabym napisać co się znajduje w miejscu, które tworzyliśmy z Haltem.
Nie dałam rady go podnieść
-Co, nie dasz rady?! Och! Alice jest taka słaba!- usłyszałam w mojej głowie. To była Morgana!
Musiałam się jej pozbyć z umysłu. Pobiegłam w stronę gdzie był Halt modląc się aby niczego durnego nie wyrządziła Mor. Nikt nie może się dowiedzieć.
Przy okazji, może basior mi pomoże.

Halt?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^