[Narracja: Alice]
W mojej głowie kłębiły się myśli. Morgana była obcą mi osobą, jednak to byłam taka ja, tylko że wtedy byłam potworem. Chwyciłam się na chwilę za głowę. Czułam narastający ból
-Wszystko okej?- spytał
-Odwal się! Potrafię sama o siebie zadbać!- syknęłam ja, a raczej Morgana.
-Co ci się dzieje?
-Wiesz co to spokój?!
- Alice, o co ci chodzi?
-Alice tu nie ma- syknęłam. Po chwili z wadery o pięknej brązowej sierści zmieniłam się w rudego "potwora"
[Narracja: Morgana]
Ujrzałam basiora.
-Kim jesteś?! Co zrobiłaś z Alice?!
-Spokojnie- powiedziałam miłym tonem. Morgana, ta lepsza strona Alice, zabawna i ładna.
-Przywróć Alice!
-Ale dlaczego, przecież to taka nudziara! Chodź! Zróbmy coś ciekawego i szalonego- uśmiechnęłam się
-Nie wiem czy powinienem. Alice...
-Alice musi odpocząć! No proszę!
-No dobrze- uległ mym namową.
Halt?
Przywitaj Morganę ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz