-To miłe że się o mnie martwiłeś - zaczerwieniłam się
-Myślę że każdy by się martwił. - odparł basior
Popływaliśmy jeszcze kilka minut po czym stwierdziłam że można by było coś przekąsić. Wypłynęłam na brzeg i dynamicznym ruchem otrzepałam swoje futro. Wcale nie przypadkiem cała woda poleciała na Ontari'ego. Cicho zaśmiałam się pod nosem.
-Wiesz co? Zgłodniałam. Zjadłabym coś. - postanowiłam
-Coś konkretniejszego ?
-Nie, cokolwiek ! - oblizałam wargi
Ruszyłam truchtem w stronę lasu. Odwróciłam się i powiedziałam do basiora :
-Poczekaj tu! Zaraz wrócę.
Ontari?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz