Od Shimy- cd Ontari'ego

-Przecież nie możemy ich zostawić - spojrzałam na szczeniaki
-W sumie racja. - odparł basior i oparł łapę na koszyku. - Bez opieki one tutaj zginą.
-Będziemy musieli je zabrać. - westchnęłam - Czyli polowanie na poszukiwaczy musimy zakończyć - skuliłam łeb
-Nie ,,zakończyć,, tylko przełożyć. - powiedział i spojrzał do koszyka - Śpią.
W koszyku były dwa małe szczeniaki. Po ich wielkości można stwierdzić że były to kilkomiesięczne basiory. Wzięłam koszyk w zęby i kiwnęłam głową do basiora że możemy iść. Ontari zrobił swoją ala windę i zjechaliśmy w dół. Staliśmy na skalnej półce tam gdzie ostatnio zostawił nas Mokari.
-Zaraz przyleci - powiedział spokojnie i naszym oczom ukazał się Mokari
Smok spojrzał na mnie ze zdziwieniem i zapytał
-Co tam jest ?
-Szczeniaki. - odparłam z uśmiechem - Musimy się nimi zająć.
Ontari wskoczył na smok i podał mi łapę aby łatwiej było mi wejść. Ruszyliśmy. Szczeniaki nadal spały. Mają dobry sen. Ciekawe co im się śni.
-Teraz będę musiała zostać u ciebie - uśmiechnęłam się do basiora
Ontari kiwnął głową.
-Szczeniaki potrzebują matki jak i ojca. - spojrzał przed siebie - Już prawie jesteśmy.
Do końca podróży siedziałam cicho. Muszę przyznać że zrobiłam się senna. Ziewnęłam kilka razy i zamknęłam oczy.
Wylądowaliśmy. Mokari zostawił nas na ziemi a sam znów wzbił się ku górze i zniknął po między chmurami.
Postawiłam koszyk na ziemi.
-Są trochę ciężcy. - powiedziałam z uśmiechem
Basior odwzajemnił uśmiech
-Teraz zabierzmy je do jaskini. - odparł
W tym momencie koszyk zaczął się ruszać. Jeden ze szczeniaków wychylił głowę i spojrzał to na mnie, to na Ontari'ego. Po chwili z koszyka wyłoniła się druga głowa. Szczeniaki oparły łapy na boku koszyka a ten przewrócił się i szczeniaki wypadły robiąc kilka fikołków. Były naprawdę urocze.

Podeszłam bliżej nich.
-Cześć. - powiedziałam z uśmiechem
Maluchy trochę się spłoszyły i skuliły uszy.
-Boją się. - Ontari powiedział i podszedł bliżej.
Siadłam przed szczeniakami i powiedziałam z uśmiechem i z nadzieją że rozumieją
-Czy wam to odpowiada czy nie będziemy się wami zajmować. Same nie dacie rady przetrwać. My nie zrobimy wam krzywdy. Nie bójcie się.


Ontari ?

Zaskoczyła mnie ta nagła zmiana Xd Ale mi pasuje ^ ^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^