-Ohh. To rzadkość spotkać wilka nie jedzącego mięsa. - chwyciłam moją zdobycz do pyska i schowałam ją w krzaki, basior patrzył na mnie ze zdziwieniem
-Co ty robisz? - zapytał
Przysiadłam się koło niego i rzekłam;
-Mogę dostać troszkę owoców? - uśmiechnęłam się szeroko
Basior przez moment patrzył na mnie z nie do wierzeniem.
-T-tak jasne - przerwał swoje przemyślenia i koło nas ,,wyczarował,, krzaczki z jagodami, borówkami i jeszcze innymi rozmaitymi owockami.
Pozwoliłam obsłużyć się sama i zerwałam każdego po trochu. Może też zostanę wegetarianką ? Wyłożyłam wszystkie owoce przed sobą na dużym liściu. Zaczęłam myśleć które zjeść najpierw. Pamiętam jak byłam młodsza to zawsze tatuś karmił ją jagodami. Więc może zacznę od.... tych czerwonych. Basior jadł swoje owoce wraz z małym króliczkiem... Zaraz... KRÓLIKIEM ?! Szybkim ruchem podniosłam się z ziemi. Patrzyłam na małego króliczka który natknął się na mój wzrok szybko schował się za basiorem.
-Kto to jest?
Ontari?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz