Usiadłem i skupiłem swój wzrok na tafli wody. Odbijała się w niej moja podobizna. Zamknąłem na chwilę oczy. Otworzyłem je ponownie lecz woda ciągle pozostała nienaruszona. Dźwignąłem się i podszedłem pod jedno z drzew. Zobaczyłem obok niego małą sadzonkę. Skupiłem myśli. Wokół młodego drzewka zaczął unosić się złoto- zielony pył. Zaczęło natychmiastowo rosnąć. Po kilku chwilach był to jeden z większych dębów. Obok niego rzuciłem dwa ziarenka dzikiej borówki i ją też postarzyłem. Zerwałem owoce na duży liść i położyłem przed sobą. Zagwizdałem [coś w tym stylu xd] i po niedługiej chwili stał obok mnie królik, którego kiedyś znalazłem i przygarnąłem
-Rufus! Głodny?- spytałem i podsunąłem mu liść z borówkami. Zaczął jeść. Nie widziałem go od dołączenia do wspólnoty. W końcu jednak się zjawił
Usłyszałem dźwięk wydobywający się z krzaków. Samczyk schował się za mną. Z zarośli wyszła Shima z przepiórką w pysku.
-Co tu się stało?
-Zasadziłem kilka roślin- zaśmiałem się
-Głodny?- położyła swoją zdobycz na ziemi.
-Nie dzięki, jestem wegetarianinem. -powiedziałem i spojrzałem na talerz mój i Rufusa
Shima?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz