Od Shimy- cd Amimona

-Hmh... - zamyśliłam się. - Zapewne podróżujecie sami. Nie chcielibyście zostać tutaj?
-Nie szukamy kłopotów. - parsknął basior
-Cóż.. jak chcesz. Takiej Watahy jak ta nie znajdziecie nigdzie - szantażowałam go i wróciłam z powrotem do swoich zajęć.
Wbiegłam truchtem do mojej jaskini i spojrzałam na kamienny sufit.
-Brakuje mu czegoś. - powiedziałam do siebie
Idąc do lasu myślałam o basiorze i jego smoku. A co jeśli wpadną w jakieś tarapaty i nie będą mogli sami sobie poradzić? Z resztą.. wyglądali na silnych.
Nagle usłyszałam wycie. Głos był znajomy lecz nie miałam czasu dochodzić czyj on może być. Biegłam przed siebie jak najszybciej. Wycie rozprzestrzeniło się po lesie po raz drugi. Zebrałam całą siłę i biegłam jeszcze, jeszcze szybciej.


Amaimon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^