-Dziękuję - odpowiedziałam z rumieńcem na twarzy. - Myślę że możemy już wracać.
-Dobrze. A pieszo czy może w powietrzu - zapytał
-Ja wolisz.
Chwycił mnie delikatnie i rozłożył skrzydła. Wylądowaliśmy po pewnym czasie.
-Dziękuję za dziś - odpowiedziałam i wróciłam do jaskini
Jared ? Wybacz że mało ale brak weny ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz