Od Skiron'a-cd Clove-do Clove

Obrzuciłem swoje ciało krytycznym spojrzeniem. Po chwili z ulgą stwierdziłem, że jestem w jednym kawałku, a Clove siedzi obok mnie i uśmiecha się.
- Dziękuję, Clove...- wyszeptałem, wstając- Kocham Cię.
- Ja ciebie też, Skiron.- wadera wtuliła się w moje futro
- Chodźmy do domu.- zaproponowałem
Wadera kiwnęła głową. Uśmiechnęła się blado i, wzdychając, wyrównała ze mną bieg. Po chwili byliśmy już na miejscu. Usiadłem w swojej jaskini. Po chwili, jak gdyby nigdy nic, wparował tu brat mojej ukochanej- Marvel. Skoczył na mnie i wystawił kły. Byłem jednak szybszy i zanim ten przycisnął mnie do ziemi, podciąłem go. Basior z hukiem upadł na ziemie. Odruchowo stanąłem przed Clove, ochraniając ją od ewentualnego ataku od strony basiora. Po chwili ów wilk podniósł się, wciąż gotowy do walki.
- Clove! Jesteś cała?!- warknął Marvel, mierząc mnie rozwścieczonym wzrokiem

Clove?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^