Od Clove-cd Skiron'a-do Skiron'a

Utkwiłam spojrzenie w Skironie.
- Nie, Skiron - przemówiłam spokojnie. - Zbyt dużo cierpienia zaznałam w swoim krótkim życiu... Straciłam rodzinę, potem dom. Wszyscy, których kochałam, ginęli na moich oczach. Nigdy nie wymażę tego z pamięci. Nie chcę utracić również ciebie, Skiron. Jesteś dla mnie zbyt ważny... I jeśli mam umrzeć, to chcę to zrobić ze świadomością, że uratowałam mojemu ukochanemu życie.
- Clove... - wychrypiał Skiron, ale nie był w stanie mnie powstrzymać.
Pycha. To mój największy wróg. Myśl, że mogę zrobić coś najlepiej.
Wyczułam od Skiron'a magię. Wiedziałam, że cofnął czas. Magia. To mój największy dar, który może okazać się najgorszym przekleństwem. Wcześniej nie wykorzystałam go umiejętnie i byłam na skraju życia i śmierci.
Przyłożyłam Znamię Magii do rany Skiron'a i powoli rana zaczynała się goić. Dawkowałam moc spokojnie, niespiesznie. Oddychałam równo.
Rana całkowicie się zagoiła, a ja nie byłam wyczerpana.
Wreszcie odkryłam swój dar. I nauczyłam się go używać.

Skiron???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^