*W zaroślach ukrywali się kłusownicy. Brązowawa wadera bawiła się ze szczeniakami, nieświadoma zagrożenia. Ludzie zbliżali się do niej. Wadera podniosła głowę, zaniepokojona. W końcu ich ujrzała. Podniosła szczeniaki, chcąc uciekać. Lecz było już za późno. Jeden z kłusowników namierzył ją na broni. Chciałem rzucić się do przodu, ochraniając ją przed postrzałem. Niestety nie dałem rady. Nie mogłem już nic zrobić... Patrzyłem tylko, jak kula przeszywa wilczycę...*
Nagle wszystko zostało przerwane. Spojrzałem ze współczuciem na maluchy.
- Biedaki...- szepnąłem
Glimmer??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz