Niebezpieczeństwo zbliżało się. Cofnąłem się o krok. Teraz nie czas na walkę. Po chwili zza krzaków wyłonił się wilk. Nie widział mnie. Przeszedł obok. Myślałem, że mi się uda, ale niestety wyczuł mój zapach. Rzucił się w moją stronę. Nie mogłem zrobić nic innego, jak tylko się bronić. Walczyłem z nim ostro, lecz krótko. Ostatkami sił odgoniłem go. Jednak rany wciąż krwawiły. Wstałem i ruszyłem na poszukiwania. Poszukiwania Glimmer.
Po dłuższej chwili odnalazłem ją leżącą na ziemi. Podbiegłem do niej i zmierzyłem ją wzrokiem. Nic nie wskazywało na to, że przed chwilą miała walkę. Nachyliłem się nad nią, żeby obejrzeć jej głowę. W tej chwili ona otworzyła oczy.
Glimmer??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz