Od Irviny-cd Aro-do Aro


- Ja tam wolę klasyczne rozwiązania. Proponuję zwykłe polowanie. Co ty na to??
- No…. Skoro chcesz. Ok. Mi pasuje.
Wyruszyliśmy. Biegliśmy chwilę, po czym przeszliśmy w trucht. W końcu wyczułam zwierzynę. Aro też ją wyczuł, ponieważ spojrzał na mnie znacząco. Przyśpieszyliśmy i w końcu zauważyliśmy dorodnego jelenia. Zniżyliśmy pozycje i zaczęliśmy skradać się do celu.  Gdy już mieliśmy rzucić się na zwierzynę, usłyszeliśmy za sobą kroki. Odwróciliśmy się gwałtownie, a jeleń uciekł. Okazało się, że to dwa basiory. Wilki wystawiły kły i najeżyły sierść. Oni nie byli z naszej watahy. Wszyscy rzuciliśmy się sobie do gardeł. Walka trwała dość długo. W pewnym momencie jeden z nich zatrzasnął swe kły na moich żebrach. Próbowałam się uwolnić, ale na marne. Po chwili rzucił mną o pień drzewa. Później była już tylko ciemność….

Aro??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^