Chciałam pobyć sama. Zastanawiałam się co robi Zara.
-Cześć!-wyskoczyła zza krzaków
-C-co ty tu robisz?! - powiedziałam wystraszona
-To przecież nasze ulubione miejsce.- uśmiechnęła się
-Wiem. A ty co robisz ?
-Włóczę się po lesie. Idę dalej.
I znowu cisza. Leżałam. Nie za długo. Powędrowałam do lasu. Drzewa są bardzo stare. A niektóre bardzo młodziutkie. Usłyszałam strzelanie drzewa.
Gałąź jednego spróchniałego dębu uderzyła mnie. Zemdlałam.
Jared?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz