Pobiegłam coś upolować. Jak zawszę udało mi się. Wróciłam do mojego ulubionego miejsca. Chciałam pobyć trochę sama. To było jedyne miejsce gdzie mogłam odpocząć w spokoju. Chyba że była ze mną Zara. Wtedy spokoju nie było. Nadal leżał tam Jared. Nie wiem co ode mnie chce i co tu robi.
-I co upolowałaś coś ? -zapytał
-Tak. Byłeś tu cały czas ?
-Tak. Chyba Ci nie przeszkadzam
-Nie ale.-przeciągnęłam- Chciała bym...
-Chciałabyś pobyć trochę sama ? - wtrącił mi się i uśmiechnął się pod nosem
-Tak.-uśmiechnęłam się
-Dobrze.
Odparł i poszedł.
Jared ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz