- Sama nie wiem- wzruszyłam ramionami- Ale myślę, że tak. Chodźcie za mną, to spytamy się samca alfa.- uśmiechnęłam się
- Dobrze. A więc ruszajmy- odwzajemnił uśmiech
Szłam na przedzie, a za mną podążał basior. Jego smoczyca, Saphira, leciał nad nami, patrolując teren. Po chwili byliśmy na miejscu. Skinęłam głową w kierunku jaskini. Weszliśmy. Na początku wydawać by się mogło, że jaskinia jest pusta, lecz po chwili z jej głębi wyjawił się Aro. Spojrzałam na niego, a potem na Edmunda.
- To jest Edmund. Jego smoczyca stoi na zewnątrz. Wędruje, lecz teraz chce dołączyć do wspólnoty.
- Świetnie.- Aro skinął głową- A teraz, Irvina, zostaw nas samych. Musimy porozmawiać.
Wyszłam na zewnątrz i usiadłam w cieniu drzew. Minęło sporo czasu, zanim Edmund wyszedł z jaskini.
- I co?- spytałam
- Jestem przyjęty. Aro zgodził się nawet, bym został przywódcą polowań.
- Super.- przekrzywiłam łeb- Może pokazać ci tereny watahy?- spytałam
Edmund?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz