Po tym jak ludzie wypuścili mnie na wolność nie miałem się gdzie podziać.
Wędrowałem dwa miesiące. Czyli miałem już 2 lata. Byłem w jakimś lesie. Zastała mnie noc. Chciałem upolować łanię lecz byłem wyczerpany i tylko ją drapnąłem. Ścieszką szła biała wadera. Postanowiłem ruszyć za nią. Zagapiłem się i wpadłem na nią. Wypytywała mnie o różne rzeczy ale nie długo bo zza krzaków wyskoczyła jakaś inna wadera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz