Od Libre- cd Vatariath

Zbliżyliśmy się do wody i wtedy poczułem  popchnięcie. Natychmiastowo wpadłem do przeźroczystej wody.
-Osz ty!- krzyknąłem z uśmiechem i chwyciłem samicę za łapę ciągnąc ją ku sobie. Ta też wpadła do wody.
Zaczęliśmy się chlapać. Zabawa była ciekawa. Po czasie wyszliśmy z wody.
~*~
-Chyba powinniśmy odpocząć- zaproponowałem
-Tak uważasz?- uniosła brew
-A czemu nie?
-Nawet... Chętnie się zdrzemnę.
-Widzisz! Ja też!- zaśmiałem się. - Zaraz przyjdę.
Vatariath poszła do pokoju sypialnego, a ja rozpaliłem jeszcze ognisko w głównej grocie. Za niedługo zima. Musimy ocieplić to miejsce...
~*~
Wróciłem do smoczycy. Już zasypiała. Ułożyłem się cicho obok niej. Nagle poczułem, że zbliżyła się do mnie i wtuliła się we mnie. Nie wiedziałem co zrobić. Po prostu odwzajemniłem uścisk i zamknąłem oczy.

Vatariath?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^