Wyjrzałam z jaskini. Każdy dźwięk powodował mój nie pokój.
- Chodź! - Powiedział Dan. Nieśmiało popatrzyłam na niego. Rozłożyłam skrzydła i powoli wzbiłam się do góry. Nagle obok mnie przeleciało kilka listków niesionych przez wiatr. Wystraszyłam się i szybko poszybowałam do jaskini. Gdy w niej wylądowałam, skuliłam się pod ścianą i okryłam się skrzydłami. Zamknęłam oczy. Nie miałam zamiaru ich otwierać. -Yyyy... Mello? - Powiedział Dan wchodząc do jaskini. Otworzyłam lekko oczy. Ale... Dan był inny... Gdy go zobaczyłam zamknęłam oczy. Wszystko było pokryte krwią i jakąś czarną mazią. Wszystko i wszyscy których znałam byli jakimiś potworami... koszmarami. Może ktoś rzucił na mnie urok, dał jakiś wywar... nie wiem. Ale..... BOJĘ SIĘ!!!! DAN?! |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz