Od Vatariath- cd Libre

- Udało Ci się znaleźć to co chciałeś? - spytałam Libre zaraz po tym jak przyleciał.
Przed chwilą rozmawialiśmy na temat łoża.
Uznałam, że warto zrobić jedno, wspólne. Może jakoś zapomni o wojnie? Przynajmniej częściowo. Już zaczął mniej warczeć. Co prawda czasem jeszcze mu się zdarza ale zaraz się poprawia.
- Co? A tak. Poszło bardzo szybko. - chyba wyrwałam go z zamyśleń.
- Nie pożądliły cię?
- Coż. Jak widać kolce to nie wszystko. - zaśmiał się.
Uśmiechnęłam się i zaczęłam wyrównywać posłanie. I tak pewnie po pierwszej nocy ttzeba będzie jeszcze raz to zrobić ale zawsze tak będzie ładniej. Jeszcze raz spojrzałam na Libre. Przez cały czas był jakiś taki zamyślony. Ciekawe co teraz myślał.
- O czym myślisz? - spróbowałam się dowiedzieć.
- O niczym. A co?
- Widać, że jesteś zamyślony. Co cię trapi?
- Na prawdę nic mi nie jest. O niczym nie myślę. Za to...
- Hmm?
- Zauważyłem, że jesteś bardzo ciekawa. Wszystkiego.
- Taka jestem. Przyznaję się! - powiedziałam a Libre wrócił do robienia świec.
Zrobił ich już kilka... Kilkanaście. Chciałam mu pomóc ale nie wiedziłam czy połapię się na tym. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego. Ale muszę przyznać, że mu to wychodziło bardzo ładnie.
- Co teraz zrobić?
- Szczerze tonsam nie wiem...
Pomyślałam, że może przydałoby się zrobić zwiad całej jaskini.
- Zaraz wrócę.
- Lecisz gdzieś?
- Nie. Pooglądam resztę jaskini. - powiedziałam na co on kiwnął głową.
Wyszłam z pokoju sypialnego i poszłam na wprost do wyjści aby zacząć oglądać grotę od początku, jednak coś przykuło moją uwagę. Po mojej prawej stronie była mała dziurka. Mógłoby przez nią przejść na raz trzy dorosłe wilki. Pod nią stał wielki głaz. 'Może udałoby mi się go przesunąć' - pomyślałam i zaczęłam przesuwać kamień. Po chwili gdy jakoś udało mi się go przesunąć zobaczyłam o wiele więkse przejście. Był na tyle duży, że mogłam spokojnie przejść. Weszłam do środka i ujrzałam krótki korytarzyk. Na końcu było kolejne wejście. Udałam się tam. Wyjrzałam zza ściany jaskini i zobaczyłam pokoik, którybzamiast podłogi miał wodę. Była bardzo czysta i przyjemnie zimna.
http://www.tapeta-jaskinia-odbicie-woda.na-pulpit.com/zdjecia/jaskinia-odbicie-woda.jpeg
Pomyślałam, że może mógłby tu być pokoik wypoczynkowy. Taka a'la łazienka.
Wyszłam szybko z nowej łazienki i pojawiłam się na przed chwilą odkrytym - zresztą tak jak łazienka - korytarzu. Skręciłam w lewo i minęłam odsunięty głaz. Po chwili znalazłam się w sypialni.
- Libre! - zawołałam.
Odwrócił się.
- Coś się stało?
- Znalazłam a'la łazienkę!
- Co? Przecież obejrzałem całą jaskinię i żadnego pokoju na łazienkę noe było.
- Tak ale zaraz przy wyjści zntego pokoju był taki głaz...
- Tak. Widziałem go.
- ... I go odsunęłam a za nim wył korytarz, a gdy doszło się na jego koniec było przejście i łazienka.
- Ciekawe... Nawet można się zamknąć. - zaśmiał się.
- Yhm.
- Tylko czy woda się nadaje?
- Tak. Chodź! Sam zobaczysz.
- Okej.
Poprowadziłam smoka i po chwili sam zobaczył piękną, przejrzystą i zimną wodę.
- Ładnie.


Libre?

PS/ Łazienka do kąpania... Nie... Srania? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^