Rozglądałam się niepewnie po jaskini wadery jakby z cienia miał się wyłonić jej smok. Wiedziałam, że do tej watahy należą smoki ale mogę się ich dalej bać. To chyba nic złego? Nagle usłyszałam ryk smoka. Czarna Wdowa chyba też to usłyszała bo drgnęła i krzyknęła:
- Aceiro?!
Po chwili smok jej odpowiedział.
- Wdowo? - wylądował przy wejściu do jaskini. - Coś się stało? - spojrzał na mnie. - Kto to?
- Czemu od razu nie przyleciałeś? - trochę się uspokoiła. - Obiecaj mi, że zawsze jak tylko rozpocznie się burza czy coś to od razu wrócisz do jaskini, dobrze?
- Będę się starać. - powiedział i powtórzył - Kto to?
Wadera spojrzała na mnie bezinteresownie.
- A ona? Ma przeczekać tutaj burzę, ponieważ nie ma żadnej jaskini.
- Nigdy wcześniej jej nie widziałem.
- Niedawno dołączyła.
- Aha. Chce ci się spać?
- Trochę.
- No to dobranoc. - ułożył się pod ścianą i zamknął oczy.
Czarna Wdowa uczyniła to samo.
Chciałam także się położyć ale ze strachu nie mogłam nic zrobić. Westchnęłam. Spojrzałam na wejście do groty. Deszcz padał jak szalony a pioruny trzaskały w skały i inne rzeczy, które napotkały na swojej drodze. Skuliłam się pod ścianą i zamknęłam oczy.
***
Piorun trzasnął w pobliskie drzewo a ja drgnęłam mocno i otworzyłam oczy. Po mojej lewej stronie zobaczyłam jakiś blask. Spojrzałam tam.
Jak się okazało to był blask ognia. Wadera, którą dzisiaj spotkałam siedziała przy ognisku wraz ze swoim smokiem. Czując, że się obudziłam spojrzeli w moją srtronę lecz szybko odwrócili wzrok. Położyłam uszy na głowie wyginając je w tył. Wbiłam wzrok w ziemię. Cała trzęsłam się z zimna jednak nie miałam odwagi spytać czy mogę usiąść koło nich i czy w ogóle wytrzymam siedząc obok smoka. Czekałam dalej, w milczeniu aż burza minie.
Po chwili deszcz trochę przestał padać lecz dalej padał mocno. Pioruny ustały.
Wstałam i wyszłam z jaskini kierując się w stronę mojego drzewka.
Czarna Wdowo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz