Od Halt'a- do Ontari'ego

Wstałem wcześnie rano, ponieważ w nocy była burza i niektóre gałązki posiadały na ziemię przy wejściu do mojej norki. Wstałem, aby je posprzątać. Wyszedłem na zewnątrz i okazało się, że wcale tak dużo gałęzi nie spadło.
Zacząłem sprzątać. Było łatwo więc wszystko to zajęło mi około 15 minut. Gdy skończyłem zjadłem jagody rosnące niedaleko. Nie chciałem polować, więc zjadłem co innego.
Za sobą usłyszałem, że ktoś idzie. Już wiedziałem kto to jest. Odwróciłem się i tak jak myślałem, zza brzozy wyszedł Ontari.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytałem.
Zdziwiłem się, ze przyszedł ponieważ się nie znaliśmy. Mieszkam na końcu lasu Fuge, więc raczej nikt do mnie nie przychodzi. Prócz Vatariath. A po tej stronie lasu gdzie mieszkam raczej nic nie ma. Może coś się stało?


Ontari? XD
Może się poznamy? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^