Od Aro- cd Ingreed

Dorównałem do wadery. Szliśmy chwilę w ciszy. Nie przeszkadzało mi to, w końcu doszliśmy nad jezioro
-Zatrzymamy się tutaj?- spytałem
-To dobry pomysł. Poza tym, ładnie tu
-Nie mogę zaprzeczyć. Rzadko mogę tu bywać. Obowiązki, nie obowiązki
-Rozumiem-powiedziała
Wpatrywaliśmy się w wodę. Nie było żadnych zwierząt dookoła
-Co ty na to, dopóki jeszcze świeci słońce złowić ryby?
-Nawet... Chętnie coś zjem- uśmiechnęła się, a ja to odwzajemniłem
Wszedłem do wody pierwszy, a wadera za mną. Wypatrywaliśmy ryb. Jedna przepłynęła pod moimi łapami. Zanurzyłem szybko pysk, lecz wyszła z tego figa z makiem.
-Nie jestem niedźwiedziem!- zaśmiałem się i wróciliśmy do łowienia. Postanowiliśmy trochę się oddalić.

In? Wybacz, wena mi już siada ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^