-Nie chcę być aż tak mały- posłałem mu uśmiech
-Przynajmniej teraz nie zasłonisz całego nieba jak będziesz leciał- zaśmiał się
- Będę mógł robić za autobus dla innych
-Bez wątpienia wszyscy ze wspólnoty się na ciebie zmieszczą- powiedział i zaczął iść przed siebie. Dołączyłem do niego.
-Bo nie ma to jak mieć rozmiar ogromnego królestwa. Ale i z tym są czasami kłopoty
-Siedź cicho, zmniejszasz się- spojrzał na mnie
-Możliwe, ale trudniej się powiększyć od oryginalnego rozmiaru
-I tak wtedy jesteś ogromny
-Masz rację... Może polecimy coś upolować?- spojrzałem na niego
Libre?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz