Libre pojawił się przed nami
-Coś się stało?- spojrzałem na gada
-Gryf ze Wspólnoty Mrocznego Snu
-Inna wspólnota?- spytał Ontari
-Tm, kiedyś toczyliśmy z nimi walki jednak potem zawarliśmy pokój. Znaczy można to tak określić. Mieliśmy sobie nie wchodzić w drogę- powiedziałem szorstko- Gdzie jest?
-Aktualnie przebywa nad jeziorem
-Niepodobne to do niego. Znaczy Nich.
-Rozumiem, że tam idziemy?- Ontari uniósł brew
-Polecimy na Libre
Smok pozwolił nam na sobie lecieć. Wsiedliśmy na niego i udaliśmy się nad jezioro
Ontari?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz