- Nie martw się. -
szepnąłem i objąłem waderę - Chociażby nie wiem co, będę bronić was za wszelką
cenę. Ciebie i szczeniaki. Nie może być niepokonany. Nawet gdybym miał oddać
życie, nie pozwoliłbym skrzywdzić Ciebie i małych. Bo… Jesteśmy… Jak rodzina. -
powiedziałem i otarłem łapą łzę spływającą po pyszczku Glimmer
- Skiron, ja się
boję! - powiedziała, wtulając się w moje futro
- Nie bój się. Nie ma
czego. Chodźmy do szczeniaków, będziesz czuła się bezpiecznie.
Wadera pokiwała
głową. Zaprowadziłem ją do szczeniaków. Położyła się obok nich, a one
przytuliły się do niej. Usiadłem obok nich. Postanowiłem, że tej nocy nie będę
spać.
Glimmer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz