Spuściłem wzrok. Popatrzyłem w drugą stronę. Czekałem aż wadera skończy jeść. Wstałem i podeszłęm do niej
-Może przechadzka?-spytałem
-Chętnie-uśmiechnęła się. Miała taki ciepły uśmiech. Spojrzałem w drugą stronę. Jeszcze zacząłbym się dziwnie uśmiechać. Szliśmy lasem
Shima? Wybacz, brak weny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz