Od Jared'a-cd Shimy-do Shimy

Wadery bawiły się. Położyłem się. Zmęczenie dawało górę. Położyłem pysk na łapach i zamknąłem oczy. Od razu zapadłem w sen. Lecz od razu po tym w mojej głowie słyszałem krzyki. Krzyki śmierci. Ogień gdzieś skwierczał.
Szybko otworzyłem oczy. Był ranek. Podeszłem do dziewczyn. Ich futra były zwęglone. Krzyknąłem. Znowu sen. Chciałem się wybudzić. W końcu chyba wybudziłem się. Była to tylko chwila, ale trwała wiecznie. Spojrzałem na wadery. Nadal się turlały.

Shima??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^