- Marvel! - wykrzyknęłam wściekła. - Co ty wyrabiasz?!
- Bronię cię przed tym basiorem - odwarknął, łypiąc groźnie na Skiron'a.
- Ale, Marvel - odparłam - to jest mój ukochany.
- Ukochany, który chce ciebie zabić - mruknął sarkastycznie.
- Witaj - uśmiechnął się Skiron.
- Och, właśnie - wtrąciłam się. - Marvel, Skiron ; Skiron, Marvel.
Skiron???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz