Od Zary-cd Shimy-do Shimy


-Shima?!-Zapytałam wystraszona.
Nie słyszała mnie.Właśnie zaczęła się przemiana.Otoczyła ją różowa mgła.Zobaczyłam że jej pysk się spłaszczył a futro,ogon i uszy zniknęły.Łapy zamieniły się w nogi i ręce.Mgła zrobiła się większa i jej nie widziałam.Gdy wreszcie ją zobaczyłam była w pełni człowiekiem.Miała na sobie coś białego(szlafrok).Miała długie czarne włosy i brązowe oczy.Była zgrabna i dość wysoka.Gdy się obudziła powiedziała:
-Cześć to ja.
Zaskamlałam z radości.Próbowałam coś powiedzieć ale ona mnie nie rozumiała.Postanowiłam sama spróbować.Pomyślałam o uszach.I się zaczęło...Z ni kąt wzięła się niebieska mgła.Nic nie słyszałam ani nie widziałam.Nagle znalazłam się...nigdzie...Wszędzie była mgła i nagle z mgły wyszła moja mama.
-Widzę że nadszedł twój czas...
-To znaczy?
-Przemiana...
I znikła.A ja obudziłam się.Obok mnie siedziała Shima w ciele człowieka.Miałam długie szatynowe włosy i jasno brązowe oczy.Oprócz tego prawie się nie różniłyśmy.Wydukałam:
-Cześć ty też widziałaś swoją mamę?
-Tak.


Shima?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^