Od Skiron'a-cd Clove-do Clove

Spojrzałem na wyczerpaną waderę i objąłem ją lekko, po czym spojrzałem jej prosto w oczy.
- Dziękuję...- wyszeptałem- Ale... Nie musiałaś tego robić... Dałbym sobie radę...
- Musiałam.- powiedziała i przyciągnęłam nie do siebie, po czym pocałowała mnie- Bo ja Cię Kocham, Skiron...
- Ja Ciebie też...- trąciłem ją czule nosem
Po chwili poczułem, że wadera traci siły. Zachwiała się na łapach i zaczęła upadać, lecz ją złapałem. Moja rana się zagoiła, choć jeszcze bolała. Ale musiałem wytrzymać. Wziąłem ją na plecy i zaniosłem do swojej jaskini. Odłożyłem ją na miękkiej trawie, którą wyścieliłem kąt w jaskini. Przyniosłem trochę wody i delikatnie oblałem nią jej twarz.
Po kilku godzinach wadera ocknęła się. Cały czas siedziałem przy niej i pilnowałem, by nic jej się nie stało. Gdy wadera otworzyła oczy uśmiechnąłem się do niej.
- Jak się czujesz?- spytałem, chwytając jej łapę

Clove??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^