Aro skinął głową i zaczął odchodzić, a ja weszłam do środka. Rozglądnęłam się po jaskini i ułożyłam w kącie. Zamknęłam oczy, lecz nie dałam rady zasnąć. Coś nie dawało mi spokoju. Westchnęłam i usiadłam. Zamyśliłam się. Analizowałam cały dzień, który miło spędziłam w towarzystwie Aro. Przy nim ciągle się uśmiechałam i śmiałam. Co jest ze mną nie tak? Znaczy ja z reguły dużo się śmieję, ale aż tyle? Przy nim czułam się inaczej. Byłam bezpieczna, mogłam mu zaufać. Uśmiechnęłam się blado pod nosem i położyłam się, kładąc głowę na łapach. Zamknęłam oczy i zasnęłam, nie mogąc doczekać się kolejnej nocy.
Aro??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz