-Jeśli chcesz to...idź i poszukaj smoczycy o imieniu Angel of Death...-warknęłam i walnęłam kilka razy smoka w pysk ogonem.
-Po co mam szukać tam tej smoczycy?
-Po to że dasz mi spokój i może się z nią dogadasz...-syknęłam i rozpostarłam skrzydła do lotu.Smok chyba zpostrzegł że krwawią i zaczął je oblizywać.Czując to,złapałam go zębami za szyję.Gdy ten się odsunął,szybko odleciałam pełna wściekłości.
Żaberzwłok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz