Od Halloween Mello-cd Dan'a-do Dan'a


Byłam mocno zszokowana tym co się dowiedziałam.Dan widocznie wyrzucił z siebie gniew i stał się normalny.Klatka w której siedziałam też zniknęła.Smok siedział ze spuszczoną głową,więc usiadłam obok niego.
-Ekhem....Dan?-Spytałam z nutą nieśmiałości w głosie.
-Tak...?-Powiedział nie podnosząc wzroku.
-Współczuję Ci.Ale nic nie poradzę....nie wiem kim jest tam ta smoczyca,więc nie masz mnie o co winić....-Odparłam delikatnie przytulając się do smoka.
-Po co mi to mówisz?-Dan odsunął się.
-Bo chcę wiedzieć,że mi zaufasz i że mnie chociaż w małym stopniu zrozumiesz...-Powiedziałam spokojnie i ze smutkiem.
Następnie opowiedziałam mu ze szczegółami moją historię.
-Nie rozumiem jednego.-Powiedział gdy skończyłam.
-Czego?
-Czemu mi to powiedziałaś??
-Bo....-Za wahałam się.-Bo jesteś jedynym smokiem,któremu nigdy nie bała bym się zwierzyć...A tak w ogóle....jestem Halloween Mello...-Pocałowałam smoka i zniknęłam.

Dan???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^