-Może-wyszeptałam w myślach.-Jest jeden warunek.
-Jaki?
-Wychowaj te szczeniaki. Nie chcę żeby pamiętały widok ich zastrzelonej matki. Nie chcę żeby musiały dusić tą traumę przez całe życie. Chcę tylko żebyś wychował je na swoje-powiedziałam. Wiedziałam, że mogę opuścić barierę, ale nie chciałam. Mój przyjaciel mógł sobie coś zrobić. Nie chciałam żeby cierpiał. Dlatego wykorzystywałam moc, żeby go tu nie wpuścić. Teraz czekałam na jego decyzję. Może przeżyję, ale może i nie. -Proszę Ski, one potrzebują ojca. Na pewno masz lub znajdziesz waderę która zastąpi im matkę. A może z czasem zapomną i mnie.-powiedziałam w myślach
Skiron???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz