Od Glimmer-cd Skiron'a-do Skiron'a

-Nie wiem. Nic nie mówią. Chyba nie umią. Mają około miesiąc
-Czyli ich matka pewnie jest zabita
-Najprawdopodobniej- oznajmiłam lekkim głosem. Jeśli pozwolisz zrobię coś z łapą. Nie chcę żeby przeszkadzała mi w drodze.-powiedziałam i odwróciłam się- Dobranoc
-Dobranoc
#W jaskini #

Zmoczyłam łapę w wrzącej wodzie z ziołami, które dostałam od Snowdrop i zmyłam cały brud z rany.  Łapę owinęłam w długie i szerokie liście jakiejś rośliny i położyłam się na mchu obok skały w mojej jaskini. Przyśnił mi się koszmar.
" Widziałam wzgórze śmierci wyglądałoby normalnie. Tak jak zawsze śmierdzi i wygląda jak śmierć, ale teraz pochłonął je ogień. Wszędzie krzyki nikogo, zmarłych dusz. Pode mną leje się krew. Cała rzeka krwi i bólu."
Obudziłam się z krzykiem. Nastawał świt. Zdjęłam opatrunek. Łapa była już w lepszym stanie lecz nadal kulałam. Poszłam prosto do jaskini Snow i odebrałam szczeniaki kierując się do Skiron'a.

# U Skiron'a #

-Skiron?-spytałam Wtem z głebi jaskini pojawił się Skiron
-Co się dzieje?
-Przyprowadziłam szczeniaki. Miało to być dopiero za kilka dni, ale miałam przepowiednie. Przykro mi, ale tam stanie się coś złego. Musze wyruszać. Przyrzekaj że zajmiesz się nimi jeśli nie wrócę.
-Nie przyrzeknę , wrócisz.
-Oby-powiedziałam i skierowałam szczeniaki aby weszły do jaskini Skiron'a.
-Na pewno wrócisz.
-Nic już nie jest pewne. Nie mam w co wierzyć. -powiedziałam
-Świat jest duży na pewno będziesz mieć w co-uśmiechnął się lekko
-Może-powiedziałam i popatrzyłam na niego. Miał piękne oczy.  Widziałam w nich prawdę lecz nie wiedziałam, czy wierzyć w powrót. Zbliżyłam się po czym pocałowałam go i spuściłam łeb odchodząc. Nie wiedziałam czemu to zrobiłam. Po prostu był mi ważny.


Skiron??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^