Wadera wstała i zaczęła wychodzić. Nie wiedziałem czy coś powiedzieć. Nie wiem czemu ale dla niej chciałem być miły. Miała inny charakter. Tylko 2 wadery z tej watahy przypadł mi charakterami. Wiedziałem, ze mogę im zaufać, ale tej waderze bardziej. Wstałem i zanim Irvina znikła pojawiłem sie koło niej.
-Odprowadzę cię.
-Nie trzeba
-Ale można-uśmiechnąłem się
-Jeśli chcesz.-powiedziała. Chwilę nie rozmawialiśmy. Potem zadałem pytanie
-Wolisz noc czy dzień? Chciałbym wiedzieć.
Irvina???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz