Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu prosto w oczy. Nie musiałam nic mówić. On zresztą też. Pocałowałam go. Wtuliłam się w jego futro i razem, bez słowa, oglądaliśmy piękne wzory tworzone przez gwiazdy. Czułam, jak bije mu serce. Westchnęłam zadowolona. Całe życie czekałam właśnie na taką chwilę- chwilę bez zmartwień. Tylko ja i on...
Aro??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz