Brązowa wadera lekko mnie irytowała. Nie chciałem spędzać z nią czasu interesował mnie ktoś inny. Ktoś kto dziwnie postąpił. Szedłem przodem z suchą miną. W końcu dotarliśmy na północną część krainy. Zobaczyłem stado saren. Dałem znak waderze zaczęła się pogoń za obiadem
Ruby???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz