Od Skiron’a – cd. Glimmer – do Glimmer

Na sam widok bawiących się w wodzie szczeniaków uśmiech cisnął mi się na pysk. Oba szczeniaki taplały się, pod czujnym okiem Glimmer. Ja siedziałem trochę dalej, w cieniu, pod drzewem. Powieki powoli zsuwały mi się na dół, a ja zasypiałem.  W pewnym momencie usłyszałem krzyk wadery. Skoczyłem na równe łapy, zaalarmowany. Wskoczyłem do wody. Lutec zniknął mi z oczu. Zanurkowałem i po chwili wyłowiłem go, trzymając zębami za kark. Odłożyłem go na bliżej brzegu.
- Uważaj, młody. To mogło się źle skończyć. - powiedziałem i zagoniłem również Lani’ego na płyciznę
Lutec skinął łebkiem na moje słowa i spojrzał na zaniepokojoną Glimmer.

Glimmer? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^