Postanowiłem wrócić od brata. Wiedziałem e wojna jest nieunikniona. Przeszedłem do portalu. W drodze zaczepił mnie jakiś basior.
-Czego?!-warknąłęm
-Nie myśl sobie że pójdzie latwo
-Lepiej stąd idź-powiedziałem, ale basior skoczył na mnie. Odrzuciłem go i uderzyłem. Leżał martwy. Wolałem szybko ruszyć przed siebie. Mogłem ciągle mordować nic mi to nie robiło, ale taki byłem kiedyś. Teraz nie chcę już taki być
Po pewnym czasie byłem w jaskini. Ocierałem się o wąskie korytarze i teraz cały byłem obolały. Położyłem się i zasnąłęm.
Irvina???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz