Od Rinari-cd Irviny-do Irviny


Smok wylądował i zmierzył mnie wzrokiem.
-Corvir, to jest Rinari. Rinari, Corvir. -przedstawiła nas sobie wadera.
-Dzień dobry. -powiedziałam
-Dobry- burknął smok.
Nastała krępująca cisza. Przerwała ją Irvina.
-To... jak się tu znalazłaś? -pytała mnie.
 -Gdy moją hodowlę zniszczono ruszyłam w świat w poszukiwaniu... czegoś. No i... leciałam i leciałam, aż doleciałam tutaj. A ty?
Wadera milczała długi czas. Zrozumiałam, że nie chce o tym rozmawiać.
-Znaczy się... jak nie chcesz mówić to nie mów. -powiedziałam szybko.
-Dzięki -uśmiechnęła się.- Jak ci się  nas podoba?
-Jest suuper. -wyznałam. Obydwie zaśmiałyśmy się.
-Poznałaś już kogoś? -spytała
-Eeee... nie. Tylko ciebie i tego smoka, który mnie oprowadził.
-Ten smok, jak go nazwałaś nazywa się Libre i jest przywódcą smoków. -wtrącił Corvir oschle.
-Aha, dziękuję. -nie dałam się wytrącić z równowagi. - Będę pamiętać.- spojrzałam na niego. Zaczęliśmy się mordować wzrokiem.
Irvina rozładowała sytuację.
-Musisz w takim razie poznać kogoś jeszcze.-powiedziała wadera

Irvina?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^