Od Irviny- cd. Rinari- do Rinari

- Kogo?- zaciekawiła się wadera
- Mojego ukochanego. Tak jak już wcześniej wspomniałam, jest on właścicielem, a raczej przyjacielem, poznanego przez ciebie smoka- Libre.
- I do tego alfą wspólnoty.- warknął Corvir
Rzuciłam mu karcące spojrzenie.
~ Przestań, Corvir. Co cię ugryzło?- spytałam w myślach mojego smoka
~ Mnie? Nic. Kompletnie nic. Po prostu jestem sobą, a ta smoczyca jest jakaś taka...
~ Jaka?- zaciekawiłam się, a smok zawiesił się
~ Nieważne...- burknął- Wiesz, że jestem samotnikiem. Najchętniej zabiłbym wszystkich dookoła. Oprócz ciebie, oczywiście.
Już miałam zadać kolejne pytanie, stając w obronie dopiero co poznanej smoczycy, lecz po chwili zdałam sobie sprawę, że Rinari stoi i przygląda się nam w milczeniu. Uśmiechnęłam się do niej przepraszająco.
- Drobna sprzeczka.- powiedziałam- To jak, idziemy?
- Jasne.- rozpromieniła się
~ Jak chcesz, to zostań.- powiedziałam do Corvira
~ Z chęcią!- syknął i wzbił się w powietrze
Westchnęłam w duchu i pokręciłam łbem. Z nim jak z dzieckiem..., pomyślałam.

Po chwili byłyśmy już pod jaskinią Aro. Weszłyśmy do środka. Na widok basiora od razu poprawił mi się humor.
- Aro!- wykrzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję.
Basior uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie.
- To Rinari.- wytłumaczyłam- A to Aro.- zwróciłam się do smoczycy
- Libre mówił mi o tobie, Rinari.- powiedział Aro- Widziałaś już tereny, prawda?
- Tak, widziałam- potwierdziła
- Masz jakieś pytania? Dotyczące wspólnoty, oczywiście.- zapytał

Rinari?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^