Basior położył się koło mnie, a szczeniaki zaczęły się z nim bawić. Nie chciałam nic mówić. Nie chciałam zakłócać tej chwili. Dawno się nie widzieli. Nie mieli czasu na zabawę. Położyłam głowę na łapach i zamknęłam oczy. Byłam zmęczona. Jednak z pół-snu wyrwał mnie głos Skiron'a.
-Byłaś z nimi u Aro?
-Nie miałam jak.
-Czyli przez te tygodnie nawet nie należały do wspólnoty?-uniósł brew
-Nie.
-To może dzisiaj nadajmy im imiona, a jutro pójdziemy do Aro
-To jak je nazwiemy?-spytał
-Tego brązowego możemy hmm. Może Lutec?
-Pasuje. A ten drugi
-Ty mu nadaj imię-powiedziałam
Skiron??
Teraz wybieraj dla mojego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz