Szczerze nie miałem nic do roboty.
Wzbiłem się w powietrze i zaczełam palić las.
Nagle usłyszałem jakiś słodki głos smoczycy, postanowiłem że będe leciał za nim. Na kanieniu ujrzałem smoczyce która śmiejąć się zabijała wilka. Był to naprawde piękny widok, smoczyca zaczeła go porzerać.
- Zmacznego - wysyczałem
- Ktoś ty ? - spytała
- Zwe się Żaberzwłok - A ty ?
Halloween Mello ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz