-Lepiej ja to zrobię-powiedziałem
-Sama też mogę
-To ja pójdę z jednej strony, a Jared z drugiej-zaproponowała druga biała wadera, którą przed chwilą poznałem.
Moja głowa pękała. Czułem wielki ból. Cos miało się zaraz stać. Czułem, ze jakieś ślepia wpatrują się w naszą grupę. Nie mogłem się uspokoić jednak ukrywałem to. Nie chciałem żeby dziewczyny zaczęły pytać o co chodzi. Wiedziałem, że nic nie dzieje się przez przypadek. Drzewo samo by nie uderzyło Shimy.
Wyszliśmy z lasu. Nagle z dnia zrobiła się noc. Ciemna i czarna
Shima? Co się dzieje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz